Strona główna › Rozmowy › Public Forum › ŚWIADECTWA › Odpowiedz na: ŚWIADECTWA
-
Usuń użytkownika
Usuń użytkownika8 kwietnia 2021 na 07:28Witam was moi kochani
🙋♀️👩❤️👩
Dziękuje ,ze mogłam być świadkiem , dusza i sercem podczas tych cudownych chwil z wami wszystkimi .
Cudownymi duszyczkami .
Weszłam tam by doznać to z rodakami co już od paru lat doświadczyłam tu i teraz gdzie mieszkam .
Każdy z nas ma swoja opowieść i być może nawet o tym nie wie lub zapomniał .
Ja nie zapomniałam ,lecz nie sądziłam ze tutaj nim się z wami podzielę .
Mam 65 lat i mieszkam od 16 lat w szwajcarji .
Tutaj doświadczyłam radosnych chwil i dużo ciepła i miłości ze strony tutejszych ludzi .
Tęsknota za rodzina i przyjaciółmi była na tamten czas bardzo mocna i mimo cudownych chwil i ludzi mnie otaczających czułam się bardzo samotnie i wszystko co otrzymywałam od innych rozpływalo się szybko w smutek i płacz .
Nie było łatwo wejść w życie z całkowicie inna mentalnością a poza tym moja przeszłością i starymi ( złymi ) nawykami .
Miłość do siebie przerabiałam w Polsce i gdy przebywajac z nimi było Ok ,ale gdy pozostawałam z tym sama to ciagle ta sama tęsknota i smutek powracały .
Wiem , ze nie miałam zbyt wiele poczucia własnej wartości mimo iż inni mnie doceniali i podziwiali za to co robie .
To wszystko było piękne ,lecz nie pomagało mi na długo jak już o tym wspominał ktos z kursu w jego historii.
Miałam praktycznie wszystko .
Cudowny kraj , przyjaciela który o mnie dbał jak potrafił i prace oraz serdecznych ludzi .
To nie wystarczało jednak i to oczekiwanie od innych by oferowali mi to by było mi lepiej wpłynęło czasem na nieporozumienie w naszej relacji i dochodziło do rozpaczy i mocnego płaczu .
Pewnego dnia zapłakana wyszłam by pospacerować i wybrałam dróżkę , która zazwyczaj przekraczałam rowerem , tym razem szlam pieszo .
Droga ta była blisko psychiatrycznego ośrodka , gdzie inni czasem tez wędrowali albo z pielęgniarzami na wózkach inwalidzkich .
Miejsce to jest pełne natury i drzew owocowych .
Znałam to miejsce i nie było mi to obce kogoś takiego napotkać .
Tymczasem tego dnia 19.02.2007 roku .
Idąc zapłakana zobaczyłam chora psychicznie kobietę ,która patrzyła na mnie po drugiej stronie wąskiej uliczki .
-Z widzenia znam ja :
Pomyślałam 🤔
Idę dalej ignorując jej spojrzenia i zatrzymując jednocześnie moje przygnębienie .
Kobieta wzrokiem przyciągała mnie do tego stopnia ,ze musiałam się do niej zbliżyć .
Myślałam ,ze coś potrzebuje .
Doszłam do niej pozdrawiając a ona swymi oczami jak 2 zielone perły spojrzała na mnie mówiąc cichutko a jednocześnie bardzo doniosle
,,Jezus kocha Cie „
Te krótkie słowa a tak znaczące dla mej duszy wzruszyły mnie jeszcze bardziej .
Szybko zadawajac sobie pytanie .???
On taki wielki Bóg mnie kocha ?
Dlaczego ?
W umyśle moim było wiele niepewności .
Kobieta wyciągnęła po chwili mała książeczkę jak chusteczki higieniczne i podała mi ja .
To była mini biblia .
Stałam jak wryta trzymając ja i nie wiedząc co mam z nią zrobić .
Trochę wcześniej słyszałam o bożym słowie i jego prawdzie zawartym w piśmie świętym Biblia ?
Kobieta po chwili wyjęła z siateczki przy jej chodziku ( dzięki któremu się poruszała )
czerwone jablko podając mi do drugiej ręki .
Teraz już sama nic nie wiedziałam co mam zrobić i powiedziałam tylko
-dziękuje bardzo ,ale ja nic nie mam dla pani ,,,,
Spojrzała na mnie poraz kolejny i ponownie cichym lecz jednoczenie donośnym głosem powiedziała
,,ja mam wszystko czego potrzebuje „
Stojąc nieruchomo i patrząc na te podarunki od niej doznałam jakiegoś ,,olśnienia i obudzenia czy objawienia jak mogę teraz powiedzieć .
Podnosząc głowę w jej kierunku nie widziałam już nikogo obok mnie .
Zaczęłam wiec szukac jej po drogach przy ośrodku lecz już jej nie widziałam .
Była przecież chora i o chodziku się poruszała ..pomyślałam ?
Jak mogła tak szybko odejść mi z oczy ?
To było dla mnie dziwne i szukałam jej dalej .
Zmęczona tym zobaczyłam oranżerię i usiadłam tam przy stolika ,aż nagle dostrzeglam , ze była tam przylepiona mała karteczka na środku stołu .
Tam było napisane ;
Boga kocha cie taka jaka jesteś „👏
Siedziałam tam trochę i już nie pragnęłam niczego innego jak doświadczyć tego ❤️
właśnie tej bezwarunkowej miłości, która mnie wtedy uzdrawiała z ran przeszłości i kłamstwa jaka jestem .
Przez te lata wiele się wydarzyło i doświadczam tego codziennego dnia więcej i więcej.
Dodam ze tego samego miesiaca lecz ( lat później ) otrzymałam chrzest 19.02.2012
Tym dziele się jak potrafię ,gdyż wiem ze Miłość jest wszystkim a bez miłości wszystko jest NICOŚCIĄ
KOCHAM I JESTEM KOCHANA .
MILOSC ZMIENIŁA MNIE MÓJ CHARAKTER ,MOJE ZYCIE I SPOJRZENIE NA INNYCH Z MIŁOŚCIĄ A NIE OCENA .
Bóg przesiewa moje stare nawyki codziennego dnia 🙏
TULE WAS WSZYSTKICH DO SERCA I ŻYCZĘ TEGO DOŚWIADCZENIA Z BOZĄ MIŁOŚCIĄ
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
DZISIAJ TAŃCZĘ JAK POTRAFIĘ PO WIELU OPERACJACH LECZ NIC I NIKT NIE MOŻE MI PRZESZKODZIĆ BYĆ WDZIĘCZNĄ ZA TE CHWILE
ŻYCIA TU I TERAZ Z BOGIEM W JEGO CHWALE .🙏